Osoby budujące swoje nowe domu coraz częściej decydują się na instalację klimatyzacji. Nic w tym dziwnego – upały w lecie stają się ostatnio nie do zniesienia, a specjaliści twierdzą, że będzie jeszcze gorzej. Na montaż „klimy” z tego samego powodu decydują się też właściciele już stojących, starszych domów i mieszkań. W tych z nich, w których okna usytuowane są na południe, często w lecie nie da się ani pracować, ani spać. Aby klimatyzacja działała bez zarzutu, warto dwa razy do roku ją napełnić („nabić”). Na czym polega ta usługa?
Czynnik chłodzący
Aby dobrze zrozumieć, na czym polega napełnianie klimatyzacji, warto dowiedzieć się, jak ona działa. Klimatyzator, do schładzania pomieszczenia wykorzystuje czynnik chłodzący, często niepoprawnie nazywany freonem. To właśnie on „zabiera” ciepłe powietrze z wnętrza pomieszczenia. Czynnik chłodniczy krąży od jednej jednostki do drugiej. Sprężony i zimny trafia do jednostki wewnętrznej, gdzie rozpręża się i pobiera z wnętrza ciepło. Następnie przenosi je do jednostki zewnętrznej, gdzie zostaje ono usunięte na dwór, a czynnik zostaje znów sprężony i wykonuje cały cykl jeszcze raz. W czasie eksploatacji klimatyzacji czynnik stopniowo ulatnia się i dlatego konieczne jest jego uzupełnianie. Wpływa ono nie tylko na skuteczność chłodzenia pomieszczeń, ale też na właściwą i bezawaryjną pracę sprężarki.
Jak uzupełnia się czynnik chłodzący?
Uzupełnienie czynnika chłodzącego nie jest trudne, jednak należy je zlecić specjalistom, np. z firmy, która przeprowadziła montaż klimatyzacji. Dysponują oni odpowiednimi narzędziami i wiedzą. Cena usługi nie jest wysoka. Zazwyczaj zależy od rodzaju czynnika chłodniczego w danej klimatyzacji oraz kosztów dojazdu danego serwisanta.
O „nabijaniu klimy” należy pamiętać tak, jak o jej regularnym serwisowaniu. Stosowanie się do zaleceń producenta instalacji z pewnością przełoży się na jej długie, bezawaryjne działanie.